tag:blogger.com,1999:blog-68754941158068412882024-03-13T10:23:01.460-07:00NeuroFabrykaBlerhttp://www.blogger.com/profile/13083244826333202370noreply@blogger.comBlogger15125tag:blogger.com,1999:blog-6875494115806841288.post-2922020883634372592015-07-03T03:28:00.000-07:002015-07-03T03:28:44.573-07:00Filmografia #1<div style="text-align: justify;">
Jako, że blog sobie leży, a ja oglądam sporo filmów (i trafiają się także neuroshimowe), postanowiłem dodać krótki wpis na temat filmów, które warto zobaczyć, by wejść w klimat.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Najważniejszym, najlepiej oddającym klimat gry filmem jest w mojej ocenie "<a href="http://www.ceneo.pl/8508300#crid=28760&pid=1605" rel="nofollow" target="_blank">Księga Ocalenia</a>" ("<a href="http://www.ceneo.pl/8508300#crid=28760&pid=1605" rel="nofollow" target="_blank">The Book of Eli</a>"). Jeśli ktoś nie widział, to obejrzeć musi.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.ceneo.pl/8508300#crid=28760&pid=1605" imageanchor="1" rel="nofollow" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;" target="_blank"><img border="0" src="http://image.ceneo.pl/data/products/8508300/i-ksiega-ocalenia-the-book-of-eli-dvd.jpg?=ef63d" height="640" width="448" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Inną produkcją warto zobaczenia jest kultowy "<a href="http://www.ceneo.pl/19509756#crid=28760&pid=1605" rel="nofollow" target="_blank">Mad Max</a>" - w zasadzie cała seria (a przynajmniej stare, klasyczne części). Nie wierzę, że ktoś mógł go nie widzieć.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.ceneo.pl/19509756#crid=28760&pid=1605" imageanchor="1" rel="nofollow" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;" target="_blank"><img border="0" src="http://moviesroom.pl/wp-content/uploads/2015/06/Mad-Max-artyku%C5%82-1.jpg" height="428" width="640" /></a></div>
<br />
Będzie więcej, a i Wy proponujcie.</div>
Blerhttp://www.blogger.com/profile/13083244826333202370noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6875494115806841288.post-59604701825679103402012-07-20T02:58:00.001-07:002012-07-20T03:21:10.206-07:00Osada<meta name="keywords" content="opis sesji neuroshima rpg" />
<div style="text-align: justify;">
Wieczorem do baru przyszedł szef targowiska, którego uprzednio Bruce prosił o podsyłanie klientów. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<em>Wszedł do Baru, wskazał w kierunku lekarza i powiedział tylko "Ten". Wielki Facet z hakiem zamiast lewej ręki podtoczył się do stolika...</em></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Chodziło o pilne udzielenie pomocy medycznej jednemu z ludzi mieszkających na pustkowiach. Jako że wielkolud przyjechał na motocyklu, a Bruce mimo niewielkich rozmiarów nie zmieściłby się już w tym pojeździe, w trasę wyruszył także Siergiej. Pojechali na północ i tuż po zmroku dotarli do obozu. W zasadzie należałoby powiedzieć "do Osady". Dobrze opancerzony mur, brama, wewnątrz namioty ale także kontenery mieszkalne i sporo pojazdów - od skuterów przez motocykle, quady, lekkie samochody bez karoserii aż po cieżarówkę - cysternę. Poza tym skomplikowane instalacje niczym w fabryce, ale zmontowane na szybko z czego się dało. I oczywiście centralne ognisko, przy którym na rożnach piekło się jakieś mięsiwo, na oko jeleń albo może antylopa.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zaprowadzono ich do największego namiotu i przedstawiono Spike'a - trudno w to uwierzyć, ale był jeszcze większy niż Hook, którego zdążyli poznać już wcześniej. Spike był przygwożdżony do siedzenia jakimis stalowymi odłamkami, kłami czy czymś podobnym - ciężko określić z powodu upływu krwi. Bruce ruszył do akcji, natomiast Siergiej zadbał o to, żeby zapewnić większą ilość oświetlenia dla tej zaimprowizowanej sali operacyjnej.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<em>Ogólnie gracze spedzili w obozowisku kilka dni, zostały im podsunięte kobiety "żeby się nie nudzili", Siergiej naprawił kilka rzeczy i trafił na skład części, z którego wybrał parę ogniw słonecznych, a Bruce obserwował przez ten czas stan Spike'a, który nadzwyczaj szybko dochodził do siebie. Przed wyjazdem została im zaproponowana wyprawa na "polowanie na molocha". To właśnie skutkiem takiej wyprawy była dziura ziejąca we wnętrznościach Spike'a. Okazało się też, że Hook i Spike są braćmi i że udaje im się od czasu do czasu odnaleźć niewielkie złoża ropy, dzieki czemu mają sporo paliwa i chetnie płacą nim za wszystko co potrzebne - także za usługe medyczną udzieloną przez Bruce'a. </em></div>Blerhttp://www.blogger.com/profile/13083244826333202370noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6875494115806841288.post-44139201494497551322012-07-07T00:34:00.002-07:002012-07-07T00:34:24.935-07:00Spotkania i Obowiązki<meta name="keywords" content="sesja neuroshima, neuroshima rpg, opis sesji, zapiski z sesji" />
<div style="text-align: justify;">
Ranek nie był łaskawy ani dla Bruce'a ani dla Siergieja. Nie nawykli do alkoholu cierpieli katusze musząc zejść na dół choćby po to, żeby wlać w siebie trochę wody. Przy barze czekała na nich niespodzianka - oto Minerwa i Goddiva zasiadały przy barze spożywając śniadanie. Gdy zobaczyły znajomych, były wyraźnie zdziwione. "A Pastor mówił, że nikt więcej nie przeżył". No proszę, a więc skurczybyk żył, co więcej jak wynikało z ich słów, przebywał obecnie tylko niewiele ponad dwieście kilometrów stąd, na południowy zachód. Można by odwiedzić starego. a może i dowiedzieć się czegoś więcej o napadzie. Najpierw jednak obowiązki - Siergiej powlókł się w stronę prowizorycznego warsztatu, gdzie spychacz oczekiwał na transplantację sprężarki. Pomocnicy mechanika już tam byli. Od rana zdążyli trochę uporządkować otoczenie, posegregować narzędzia i odgarnąć kupę złomu, nazywanego przez fachowców "częściami zamiennymi". Jak można się było spodziewać po stanie Siergieja, robota nie szła gładko i już po godzinie zaczęły się pierwsze narzekania. Najgłośniej marudził Celsjusz, któremu Siergiej wyznaczył niewdzięczną funkcję przytrzymywania montowanej części od spodu. Leżał na ziemi z rękami uniesionymi a olej kapał mu na twarz. Wszystko to w palącym upale. Siergiej miał trudności nawet z przykręceniem śruby, co chwila robił przerwy, by się napić, narzędzia leciały mu z rąk. Gdy po raz trzeci klucz upadł i boleśnie uraził Celsjusza w ramię, ten nie mógł dłużej tego znieść. Zerwał się i odepchnął Siergieja, który zaskoczony runął na plecy. Zanim zdążył się poderwać, przeciwnik był już przy nim, leżąc więc wymierzył mu szybkie kopnięcie, które tylko o cal minęło krocze pomocnika. Poderwał się, lecz Celsjusz był szybszy i potężnym ciosem w klatkę piersiową pozbawił swego szefa oddechu. A siebie roboty, jak się okazało, gdy Siergiej odzyskał mowę. </div>
<div style="text-align: justify;">
Bruce siedział w barze do wczesnego popołudnia, po czym wyszedł się przewietrzyć. Odwiedził kilku byłych pacjentów, bardziej z nudów niż z poczucia obowiązku, po czym poszedł na targ, gdzie spotkał Szczurka. Rozmawiali przez chwilę o zasypanym szpitalu gdzieś w ruinach miasta, gdy wtem straszliwy ryk wywołał wszystkich na plac. Za siatką ogrodzeniową odbywała się jazda próbna spychacza, dosiadanego przez Siergieja. Maszyna dymiąc i rycząc zgarniała gruz i pędziła, o ile można tak nazwać jazdę 30km/h na ciężkich gąsienicach, po fabrycznym placu. Tłum wiwatował, nawet szefowie byli zadowoleni i wyszli przyjrzeć się pracy tego ciężkiego sprzętu. Siergiej został bohaterem.</div>Blerhttp://www.blogger.com/profile/13083244826333202370noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6875494115806841288.post-28537969971534146492012-07-03T05:05:00.002-07:002012-07-03T05:05:42.213-07:00<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtXOt0g-V36I-WdzHiDCnH2x8skCfWu8LTk89YkWkcxCBYhl1fxidEEOSriuDHlcBU9cjabCW31Xt1oH61O-BpZD-XqKOtWW_ZJr9GPv8YdN7AjD5ZOnsuHOUVP8NxqBb8HBMo5vBrfxM/s1600/zielony+plomien.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="440" sca="true" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtXOt0g-V36I-WdzHiDCnH2x8skCfWu8LTk89YkWkcxCBYhl1fxidEEOSriuDHlcBU9cjabCW31Xt1oH61O-BpZD-XqKOtWW_ZJr9GPv8YdN7AjD5ZOnsuHOUVP8NxqBb8HBMo5vBrfxM/s640/zielony+plomien.jpg" alt="1950 ford coupe" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Samochód na poboczu</td></tr>
</tbody></table>Blerhttp://www.blogger.com/profile/13083244826333202370noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6875494115806841288.post-76164860928897715802012-06-29T02:37:00.001-07:002012-06-29T02:37:12.222-07:00<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHUBQYQ18ehVmEfzpVYd7dcTOTCqsGHeiguVL0AYmoHwyTDO-NHLv7CuxPqtCefCVr25iCv7JCwYyBoZ4OO2bT5-G9FzzArbuPwUJLp6RK3TPh0YdzQ1TD8VtnLsTZKr84nNStxpskEPQ/s1600/kopara.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="554" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHUBQYQ18ehVmEfzpVYd7dcTOTCqsGHeiguVL0AYmoHwyTDO-NHLv7CuxPqtCefCVr25iCv7JCwYyBoZ4OO2bT5-G9FzzArbuPwUJLp6RK3TPh0YdzQ1TD8VtnLsTZKr84nNStxpskEPQ/s640/kopara.jpg" alt="koparka neuroshima" vca="true" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Koparka - dawca części</td></tr>
</tbody></table>Blerhttp://www.blogger.com/profile/13083244826333202370noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6875494115806841288.post-2324643111701204402012-06-29T02:25:00.003-07:002012-06-29T02:25:49.825-07:00Detroit<meta name="keywords" content="Detroit, Wyscig, Neuroshima, opis sesji, pomysł na sesję" />
<div style="text-align: justify;">
Remont spychacza prawie dobiegł końca. Okazało się jednak, ze jedna z potężnych, ciężkich sprężarek jest uszkodzona w stopniu nie pozwalającym na jej naprawę. Jedyne wyjście, to kupno nowej sprężarki. Na szczęście Detroit - centrum motoryzacyjnego wszechświata było niedaleko. </div>
<div style="text-align: justify;">
Gdy zaproponowano mu to zlecenie, Siergiej nie zastanawiał się długo - wsiadł do darowanego pickupa, na pakę załadował trochę sprzętu mającego pozwolić na uczciwą wymianę za sprężarkę i z Brucem na prawym fotelu ruszył w 150-cio kilometrową podróż zniszczoną szosą. </div>
<div style="text-align: justify;">
Dojeżdżali już do granic miasta, gdy Siergiej mocno nacisnął pedał hamulca. Samochód stanął w miejscu a Bruce z impetem runął na przednią szybę. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Zwariowałeś? - krzyknął, na co mechanik bez słowa wskazał palcem na coś co stało przed nimi - pięknego przerobionego forda, z lśniącym zielonym lakierem i czarnymi płomieniami na masce. Stał zaparkowany zaledwie parę metrów od wzniesienia na którym stał lekko dymiący pickup bohaterów. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Idziemy go obejrzeć - zawyrokował Siergiej. </div>
<div style="text-align: justify;">
Zarówno samochód jak i okolica wydawała się bezludna. Wątpliwość stanowiły tylko stare zabudowania, znajdujące się po prawej stronie drogi, pod nasypem. Wiatr ciskał piachem i małymi kamieniami, które odbijały się od blachy trapezowej, którą obite były ruiny. Bojąc się oczywistej pułapki, mężczyźni wsiedli do swojego auta i ruszyli dalej w trasę, obiecując sobie sprawdzić to miejsce w drodze powrotnej. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Detroit zachwycało, szczególnie że jak co niedziela odbywała się seria wyścigów kategorii open, które miały zostać zwieńczone wyścigiem przy latarniach i pochodniach, już po zachodzie słońca. Z tego też powodu główne ulice były zamknięte, więc Siergiej prowadził pickupa bocznymi uliczkami, aż do śmiecio-targowiska, gdzie była największa szansa na znalezienie poszukiwanej sprężarki. Targ nie był mały i gry po kilku godzinach łażenia okazało się, że największa sprężarka, jaką udałoby się znaleźć to sprężarka ze szkolnego autobusu, bohaterowie nie byli pocieszeni. Udało im się zamiast tego kupić parę części do własnego auta. Na szczęście, w tłumie odnalazł ich mężczyzna, który miał niecodzienną propozycję dla obładowanych częściami z kwasoodpornej stali elementami i przez to łatwo rozpoznawalnych bohaterów. Otóż wiedział czego szukają, wiedział gdzie można to znaleźć i tak się złożyło, że potrzebował na wieczór sprawnego auta dla swojego kierowcy, który poprzedni samochód roztrzaskał podczas treningów. Jako, że przed wieczornym wyścigiem nikt nie miał zamiaru udostępnić jego ekipie wozu, który mógłby przyczynić się do zwycięstwa, a do rajdu zostało ledwie sześć godzin, proponował on, by to Siergiej i Bruce zdobyli jakieś auto, w zamian za poszukiwaną część. Mając w pamięci auto zaparkowane za miastem łatwo dali się namówić i czym prędzej ruszyli w tamte okolice. </div>
<div style="text-align: justify;">
Wrócili pod miasto. Samochód nadal stał na poboczu, wokół było pusto. Siergiej wydobył narzędzia i wbijając zamek dostał się do środka. Natychmiast przełożył do pickupa pokrowiec na gitarę i otworzył bagażnik, skąd wyjął jeszcze termos, kuchenkę spirytusową, latarkę bez baterii i kilka innych drobiazgów. Chwilę później odpalił auto i gdy już mieli ruszać, poniżej nasypu coś brzęknęło, a Bruce, który stał akurat bliżej dostrzegł postać, siedzącą pomiędzy zabudowaniami. miała na głowie kapelusz, a obok niej stała gitara. Czym prędzej ruszyli do Detroit w obawie przed właścicielem auta. </div>
<div style="text-align: justify;">
Transakcja w promieniach zachodzącego słońca odbyła się szybko - samochód został przetransportowany do prowizorycznego warsztatu, a Siergiej wraz z Jeffem - mechanikiem zespołu ruszyli na plac budowy, gdzie stały maszyny, wykorzystywane przy budowie toru. Pewnym krokiem dopadli ogromnej, wysłużonej koparki i w zapadających ciemnościach rozpoczęli demontaż. Dwadzieścia minut później załadowali mechanizm na quada, którym przyjechali i zniknęli w ciemnościach ścigani krzykami zdezorientowanego strażnika. Juz po chwili sprężarka spoczywała bezpiecznie na skrzyni pickupa, a sami bohaterowie oglądali emocjonujący wyścig. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Następnego dnia, z samego rana ruszyli do Przyfabrycznej Osady, po drodze tankując tyle paliwa ile tylko byli w stanie kupić. Oczywiście nie powstrzymali się przed zatrzymaniem w wiadomym miejscu. O dziwo postać w kapeluszu nadal tam siedziała. Tym razem podeszli - na ławeczce siedział mężczyzna. Jego ciało było już z lekka spęczniałe, ale na wietrze nie czuć było odoru rozkładu. Dookoła lewego przedramienia zawiązaną miał gumową rurkę, a w prawym ręku spoczywała opróżniona strzykawka. Obok niego, na ławce stała gitara oraz luneta, którą natychmiast chwycił Bruce. W ostatniej chwili można powiedzieć - nad drogą dostrzegł bowiem tuman kurzu i zrozumiał, ze z zachodu coś nadciąga. Biegiem wrócili do wozu i zjechali z drogi prosto między zabudowania przypominające złomowisko. Tu też natknęli się na dziób myśliwca zręcznie wkomponowany w krajobraz. Niestety - poza fotelem był dokładnie wypatroszony z oprzyrządowania. Grupa motocyklistów przemknęła drogą, mijając miejsce, w którym jeszcze przed chwilą stali. Gdy tylko emocje opadły, Siergiej wziął się za wymontowywanie katapultowego fotela, zgodnie z zasadą, ze wszystko może się przydać. </div>
<div style="text-align: justify;">
Do osady dotarli już po południu. Trzeba przyznać, że zostali powitani jak bohaterowie. Urządzono nawet na ich cześć niewielką popijawę, w czasie której wielokrotnie wznoszono toasty czystym samogonem, co mogło być przyczyną bolących głów następnego ranka. </div>Blerhttp://www.blogger.com/profile/13083244826333202370noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6875494115806841288.post-8506933424548086402012-06-28T02:34:00.000-07:002012-06-29T02:35:41.197-07:00<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoWbdcRxrX6zMLaRmBfRzy3m38xuIWcrQ2TztcY3DFKGhQ5M4pTGszVZvsRo3HjIrydpaLjRWFLGGz-IwQazlw0k6-U87azsaFr5qBynclf4N7dtyssa_hlDHpgOiB9P6Dcbe0Wrk-YUE/s1600/spychacz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="neuroshima spychacz" border="0" height="553" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoWbdcRxrX6zMLaRmBfRzy3m38xuIWcrQ2TztcY3DFKGhQ5M4pTGszVZvsRo3HjIrydpaLjRWFLGGz-IwQazlw0k6-U87azsaFr5qBynclf4N7dtyssa_hlDHpgOiB9P6Dcbe0Wrk-YUE/s640/spychacz.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Spychacz remontowany przez Siergieja</td></tr>
</tbody></table>Blerhttp://www.blogger.com/profile/13083244826333202370noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6875494115806841288.post-33831642517731879482012-06-26T04:10:00.000-07:002012-06-26T04:10:32.246-07:00Pobyt w Przyfabrycznej Osadzie<meta name="description" content="Sesja Neuroshimy" />
<meta name="keywords" content="opis sesji, neuroshima rpg, lokacja neuroshima" />
<div style="text-align: justify;">
W poszukiwaniu pracy bohaterowie natrafili na szereg możliwości - bardzo pożądane przez społeczność miasta zawody postaci otworzyły pewne możliwości jeśli nie zarobku, to przynajmniej przeżycia. W zamian za pokój w hotelu, wyżywienie i drobne dopłaty Siergiej wziął się za naprawę potężnego spychacza sprowadzonego na teren fabryki w nieujawnionym celu. Wiadomo - taka machina przyda się z pewnoscią, ale tylko jeśli bedzie na chodzie. Dlatego właśnie zarząd miasta - Fryzjer zwany "Panem Barber", Duży Ed - rudowłosy były gladiator z jednym okiem oraz Sin - drobny cwaniak o umyśle geniusza chetnie zatrudnili zdolnego mechanika, który na sprzęcie ciężkim wzorowanym na radzieckich machinach znał się jak nikt w okolicy. Lekarz też miał dobrze - po początkowym okresie nieufności zdobył w końcu sympatię mieszkańców, którzy coraz chętniej zgłaszali się z chorobami skóry, zakażonymi ranami, problemami ze wzrokiem a nawet pospolitymi, choć uciążliwymi chorobami. Zarobienie na jedzenie, wodę, podstawowe materiały medyczne pozwalające uzupełnić apteczkę a także dach nad głową przestało być problemem. Dwa tygodnie wytchnienia pozwoliły zaaklimatyzować sie w nieco mniej zamkniętym niż mieszkańy Magazynu społeczeństwie.</div>Blerhttp://www.blogger.com/profile/13083244826333202370noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6875494115806841288.post-88667388040752624782012-06-24T03:08:00.001-07:002012-06-26T04:01:53.797-07:00Przyfabryczna osada<meta name="description" content="Mapa do Neuroshimy" />
<meta name="keywords" content="Plan osady Neuroshima, mapa neuroshima, plan neuroshima, neuroshima rpg" />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjN9AGfy7YvpB2Xb1oQIhm5SfICKFyTCKKFT_DKNK4DCsvq9yte_COxNNADo1EwTLCmUmzsNGAkZT2OhK9YwYgZSSH4TY8Ys_sNYnIjDd5s1xdYkK2pt3elScxGmtNiR4QwE6yZLhoFkYM/s1600/przyfabryczna+osada.bmp" imageanchor="1"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjN9AGfy7YvpB2Xb1oQIhm5SfICKFyTCKKFT_DKNK4DCsvq9yte_COxNNADo1EwTLCmUmzsNGAkZT2OhK9YwYgZSSH4TY8Ys_sNYnIjDd5s1xdYkK2pt3elScxGmtNiR4QwE6yZLhoFkYM/s640/przyfabryczna+osada.bmp" width="600" /></a><br />
<div style="text-align: justify;">
Do tej właśnie osady dotarli gracze. Na największą uwagę zasługuje wysoki budynek baru, z pokojami do wynajęcia i własnym zasilaniem z wiatraka dachowego, a także tajemnicza i dobrze chroniona fabryka. Ważnym miejscem osady jest gabinet fryzjerski, który jest centralnym (poza palarnią sziszy na tyłach baru) punktem życia i siedzibą władz miasta. Cała wygolona na łyso ochrona miasta jest z oczywistych względów klientami zakładu.</div>Blerhttp://www.blogger.com/profile/13083244826333202370noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-6875494115806841288.post-48368055145948729992012-06-21T03:27:00.000-07:002012-06-23T06:20:55.289-07:00 <table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIb_YSdZPsN_BOLa2_BWfr_H72SBfGjb7OdtQpcF-odiDH6k0ClVQEpae_b2egoJmNtDvhj_Z17LqVoHm6iC8Nxm-hQb-HTRfr49hcq003JOmcbLmp4Rd9xFC1OuWFLS0I1y79NQ2_Twc/s1600/neuroshima+ford.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="Grafika, Ford, Neuroshima" border="0" height="393" rca="true" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIb_YSdZPsN_BOLa2_BWfr_H72SBfGjb7OdtQpcF-odiDH6k0ClVQEpae_b2egoJmNtDvhj_Z17LqVoHm6iC8Nxm-hQb-HTRfr49hcq003JOmcbLmp4Rd9xFC1OuWFLS0I1y79NQ2_Twc/s640/neuroshima+ford.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Samochód znaleziony przy drodze</td></tr>
</tbody></table>
Blerhttp://www.blogger.com/profile/13083244826333202370noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6875494115806841288.post-28167670456623894122012-06-13T01:08:00.003-07:002012-06-23T06:21:36.428-07:00Początek - Gra.<meta name="keywords" content="RPG, opis sesji, neuroshima, sesja">
<div style="text-align: justify;">
Kiedy gracze zorientowali się w jakim są położeniu, rozpoczęło się nerwowe przetrząsanie trupów (Uwaga - ważne jest, że zwłoki należały tylko do mieszkańców - żadnych zwłok najeźdźców) oraz terenu wokół Magazynu w poszukiwaniu czegokolwiek użytecznego. Sam Magazyn został przetrząśnięty dość dokładnie i ciężko znaleźć coś, czego napastnicy nie zabrali (poza rzeczami, które gracze mieli przy sobie). <em>Moi gracze znaleźli kilka pastylek w gruzach pod apteczką, niestety bez opakowania, zardzewiały, ale nadal szczelny kanister pod ciężarówką oraz ewentualny złom walający się tu i tam, który zignorowali.</em></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Więcej "ciekawostek" można znaleźć przy pompie wodnej, niedaleko obozu. Ciało, które się tam znajduje jest ogołocone, natomiast sama pompa wygląda na nietkniętą - ma nawet paliwo (około 2 litrów, ciężko spuścić paliwo nie rozmontowując pompy). <em>Moi gracze rozmontowali cały mechanizm pompy, wzięli tyle wody ile zmieściło im się do nieszczelnego wiadra, łańcuch oraz oczywiście drogocenne paliwo, które zlali do kanistra.</em></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Po dotarciu do autostrady okazuje się, że w prawo droga prowadzi do Detroit, natomiast w lewo, nie tak daleko jest niewielkie miasteczko. Jako że droga do Detroit na piechotę trwałaby prawdopodobnie długo, a do miasteczka są może ze 4 godziny, tam powinni skierować swe kroki gracze.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Po przejściu kilku kilometrów, zmęczeni bohaterowie dostrzegają na poboczu auto (jakiś nieduży, nie szczególnie piękny samochód), które wydaje się być w stanie zdatnym do jazdy. Szybki rzut oka - brak benzyny. Ale przecież benzynę mają. Dolewka i ruszają w drogę. Dużo wygodniej niż na piechotę, nawet magnetofon jest, szkoda że kasetę wkręciło. Kawałek dalej z przeciwka nadciąga postać z bańką benzyny. Gdy gracze próbują ją minąć rozpaczliwie macha - Acha, znalazł się kierowca, który poszedł po paliwo. <em>Moi gracze zatrzymali się i zabrali nieszczęśnika na pokład. Znał drogę (co nie jest wyczynem), więc do miasteczka dotarli bez problemów. Problemy zaczęły się, gdy próbowali odzyskac swoje paliwo z bańki kierowcy - za podwiezienie zarekwirował zarówno paliwo jak i kanister, w czym wydatnie pomogli mu ochroniarze miasteczkowej knajpy, a może nawet całego miasteczka. Obyło się spokojnie i w "przyjaznej" atmosferze. Najważniejsze, ze wrócili do cywilizacji. Prawdopodobnie znacznie bardziej nieufnie tutejsi podchodziliby do nieznajomych wysiadających z fury ich kumpla, gdy jego nie było w pobliżu...</em></div>Blerhttp://www.blogger.com/profile/13083244826333202370noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6875494115806841288.post-59906963860251221952012-06-09T23:59:00.003-07:002012-06-10T00:00:11.149-07:00Rozpoczęcie - Tło<div style="text-align: justify;">
Magazyn był spokojnym miejscem. Był - aż do ataku. </div>
<div style="text-align: justify;">
Najazd nastąpił niespodziewanie - Banda uzbrojonych po zęby motocyklistów wdarła się na teren, prując seriami po wszystkich, którzy byli w zasięgu wzroku. Siergiej miał szczęście - akurat siedział w kanale warsztatowym. Bruce też miał szczęście - nie był daleko i do kanału wskoczył niezauważony. Z tego miejsca mogli obserwować jatkę, lecz kiedy gangerzy wsiedli do auta z zamiarem odjechania, Bruce i Siergiej przeczołgali się do węzła starej, niedziałającej wentylacji, której wylot szczęśliwie znajdował się w kanale. Stamtąd nie mogli widzieć, ale doskonale słyszeli cichnące odgłosy walki - nikt już nie stawiał oporu. Gdy po jakimś czasie wszystko ucichło, wyszli z kryjówki - Magazyn jakim go znali przestał istnieć... Pozostała pusta, okrwawiona skorupa. Tu i tam walały się jakieś śmieci, lecz wszystkie przydatne sprzęty zniknęły...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pozostali mieszkańcy Magazynu i inni bywalcy:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div class="MsoNormal">
</div>
<div class="MsoNormal">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Pastor</b></div>
<div class="MsoNormal">
Starszy, siwy, brodaty facet. Ustanawia prawa, rozsądza
spory. Powołał swoich pomocników – Apostołów – swoistą milicję. Brak ciała w
zasięgu wzroku.</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Apostoł Mark, Apostoł
John</b></div>
<div class="MsoNormal">
Dwaj młodzi, silni mężczyźni. Strażnicy i milicja. Pomocni,
uczynni. Zginęli pierwsi, zastrzeleni serią przy bramie.</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Max</b></div>
<div class="MsoNormal">
Szefowa techników. Przydziela zadania, planuje dzień. Zna
się zarówno na sprzęcie jak i na medycynie. Znaleziona w magazynie z
przestrzeloną głową.</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Pierce</b></div>
<div class="MsoNormal">
Wódz, kucharz. Wesoły facet. Sympatyczny i uczynny. Rana
kłuta brzucha, przebite płuco. Martwy.</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Tina</b></div>
<div class="MsoNormal">
Zwana także „Rin-tin-tiną” ze względu na miłość do
zwierzaków. Zastrzelona na placu.</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Escobar</b></div>
<div class="MsoNormal">
Dziwak, samotnik. Miłośnik noży, myśliwy. Kiedyś podobno
walczył z mutantami. Naszpikowany bełtami z kuszy.</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Fiolet</b></div>
<div class="MsoNormal">
Dostawca wody. Nie przebywał w magazynie, a przy pompie (<i>tam też znajduje się martwy, z dziurą w tyle głowy</i>).</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Mickey</b></div>
<div class="MsoNormal">
Opiekun dzieciaków. Zastrzelony razem z podopiecznymi.</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">McDonald</b></div>
<div class="MsoNormal">
Stary farmer. Ciało rozszarpane przez psy na polu.</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Porter</b></div>
<div class="MsoNormal">
Kurier. Mieszkaniec Magazynu, często w drodze. Ciało zabrane
wraz z wozem.</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Lenka</b></div>
<div class="MsoNormal">
Nieśmiała, drobna kobietka. Oczytana i wykształcona.
Zastrzelona rykoszetem w czasie strzelaniny.</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Gabbana</b></div>
<div class="MsoNormal">
Dziwka, handlarka alkoholem. Częsty bywalec. Brak ciała.</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Minerwa i Goddiva</b></div>
<div class="MsoNormal">
Handlarki ziarnem, mąką i podobnymi produktami. Organizują
zamówienia na rośliny. Nie są mieszkańcami Magazynu. Brak ciał.</div>Blerhttp://www.blogger.com/profile/13083244826333202370noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6875494115806841288.post-19962542105601791922012-06-09T00:37:00.002-07:002012-06-23T06:22:06.043-07:00Plan Magazynu<meta name="keywords" content="RPG, neuroshima, neuroshima plan, neuroshima mapa">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiniV5j6ZNyZvhKlRyHgv12gKvuiZULT5Y-YtJXIiq8kFifr5rbKQ1Mv9ZRInUmeXL8lMq3xYZzNp6u5iEeLACeCf3LLQOEsoP47UELaIXMR7UTqPcdmhlvzBN_uDLj3WdgSW4Y46s5I2w/s1600/Magazyn.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiniV5j6ZNyZvhKlRyHgv12gKvuiZULT5Y-YtJXIiq8kFifr5rbKQ1Mv9ZRInUmeXL8lMq3xYZzNp6u5iEeLACeCf3LLQOEsoP47UELaIXMR7UTqPcdmhlvzBN_uDLj3WdgSW4Y46s5I2w/s640/Magazyn.JPG" width="596" /></a></div>
<br />Blerhttp://www.blogger.com/profile/13083244826333202370noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6875494115806841288.post-61829315988109701242012-06-07T22:37:00.001-07:002012-06-23T06:22:44.635-07:00Bohaterowie Graczy<meta name="keywords" content="RPG, neuroshima, bohaterowie, gracze, postaci neuroshima">
<div style="text-align: justify;">
"Bruce" - Lekarz o specjalności choroby. </div>
<div style="text-align: justify;">
Urodzony w okolicach Detroit, wychowany w spokojnej okolicy (trudno uwierzyć, ale mieli nawet huśtawki i piaskownicę). Medycyną zainteresował się dzięki staremu wyścigowemu felczerowi, który złożył do kupy wielu kierowców rajdowych, którzy mieli nieszczęście uczestniczyć w wypadku na torze. Stary nauczył Bruce'a leczyc urazy, ale zostawił mu także swoje stare książki ze stemplami akademii medycznej. Stąd Bruce nauczył się o chorobach wszystkiego co wiedział. Gdy trasa jednego z wyscigów została ustalona w sąsiedztwie rodzice Bruce'a zginęli w strzelaninie, a sam Bruce opuscił przedmieścia przeklętego Detroit. Zgodnie z zasadą "Praca dla lekarza w tych cholernych czasach znajdzie się wszędzie", trafił do Magazynu - komuny zorganizowanej początkowo przez grupę hippisów, następnię reorganizowaną na sprawnie działające przedsięwzięcie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
"Siergiej" - Mechanik, specjalista od szeroko rozumianej "prowizorki".</div>
<div style="text-align: justify;">
Jego rodzice byli imigrantami z europy, ale nawet Siergiej nie jest pewien z którego z państw dawnego bloku socjalistycznego. Siergiej znał ich słabo. Ojciec zawsze gonił go do roboty przy aucie, którym usiłował ścigać się w niedzielnych Openach. Do śmierci łudził się, że zaistnieje i trafi pod opiekę gangu. Że będzie jeździł w znanych barwach. Że zapewni tym rodzinie jakiś poziom życia. W rzeczywistości wszystkie zdobyte środki inwestował w auto i kiedy zawalił sie pod nim cholerny wiadukt, Siergiej z matką zostali bez środków do życia. Na domiar złego wyczyn tatusia musiał wkurzyć kogoś znaczącego, bo pewnego dnia matka nie wróciła do klitki w której mieszkali. Na zgodę gangu na otwarcie warsztatu Siergiej nie liczył, nie pozwolono mu także pracować w żadnym z już istniejących, nawet jako podawacz narzędzi. Siergiej opuscił więc Detroit i ruszył przed siebie. Kilka dni później trafił na grupę mężczyzn taszczących poboczem jakiś ładunek. Licząc na coś do jedzenia pomógł im i w ten sposób trafił do Magazynu. Traf chciał, że miejscowa mechanik potrzebowała pomocnika. </div>Blerhttp://www.blogger.com/profile/13083244826333202370noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6875494115806841288.post-74731248049175572262012-06-07T04:39:00.000-07:002012-06-07T04:51:12.706-07:00Wstęp<div style="text-align: justify;">
Zacząłem prowadzić Neuroshimę. Może prowadzić to zbyt duże słowo - stworzeni zostali bohaterowie przygody, odbyła się jedna sesja i mamy chęć kontynuować (stąd blog), natomiast w jakim stopniu jest to duch NS - zobaczymy. </div>
<div style="text-align: justify;">
Postaram się zapisać tutaj zarys scenariusza, bohaterów, sprzętu, miejsc i w ogóle różnych rzeczy, które uważam za użyteczne i sam chciałbym w internecie znaleźć. Zachęcam do niekomercyjnego korzystania z nich na swoich sesjach i dzieleniem się informacjami, czy pomysły się sprawdziły.</div>
<div style="text-align: justify;">
Możecie powiedzieć, że to wcześnie jak na założenie Bloga, ale cóż - "Martwe Ziemie" założyłem później i okazało się, że część elementów scenariusza zdążyła wyparować z pamięci przed spisaniem...</div>Blerhttp://www.blogger.com/profile/13083244826333202370noreply@blogger.com0