piątek, 20 lipca 2012

Osada

Wieczorem do baru przyszedł szef targowiska, którego uprzednio Bruce prosił o podsyłanie klientów.

Wszedł do Baru, wskazał w kierunku lekarza i powiedział tylko "Ten". Wielki Facet z hakiem zamiast lewej ręki podtoczył się do stolika...

Chodziło o pilne udzielenie pomocy medycznej jednemu z ludzi mieszkających na pustkowiach. Jako że wielkolud przyjechał na motocyklu, a Bruce mimo niewielkich rozmiarów nie zmieściłby się już w tym pojeździe, w trasę wyruszył także Siergiej. Pojechali na północ i tuż po zmroku dotarli do obozu. W zasadzie należałoby powiedzieć "do Osady". Dobrze opancerzony mur, brama, wewnątrz namioty ale także kontenery mieszkalne i sporo pojazdów - od skuterów przez motocykle, quady, lekkie samochody bez karoserii aż po cieżarówkę - cysternę. Poza tym skomplikowane instalacje niczym w fabryce, ale zmontowane na szybko z czego się dało. I oczywiście centralne ognisko, przy którym na rożnach piekło się jakieś mięsiwo, na oko jeleń albo może antylopa.

Zaprowadzono ich do największego namiotu i przedstawiono Spike'a - trudno w to uwierzyć, ale był jeszcze większy niż Hook, którego zdążyli poznać już wcześniej. Spike był przygwożdżony do siedzenia jakimis stalowymi odłamkami, kłami czy czymś podobnym - ciężko określić z powodu upływu krwi. Bruce ruszył do akcji, natomiast Siergiej zadbał o to, żeby zapewnić większą ilość oświetlenia dla tej zaimprowizowanej sali operacyjnej.

Ogólnie gracze spedzili w obozowisku kilka dni, zostały im podsunięte kobiety "żeby się nie nudzili", Siergiej naprawił kilka rzeczy i trafił na skład części, z którego wybrał parę ogniw słonecznych, a Bruce obserwował przez ten czas stan Spike'a, który nadzwyczaj szybko dochodził do siebie. Przed wyjazdem została im zaproponowana wyprawa na "polowanie na molocha". To właśnie skutkiem takiej wyprawy była dziura ziejąca we wnętrznościach Spike'a. Okazało się też, że Hook i Spike są braćmi i że udaje im się od czasu do czasu odnaleźć niewielkie złoża ropy, dzieki czemu mają sporo paliwa i chetnie płacą nim za wszystko co potrzebne - także za usługe medyczną udzieloną przez Bruce'a.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz