czwartek, 7 czerwca 2012

Bohaterowie Graczy

"Bruce" - Lekarz o specjalności choroby.
Urodzony w okolicach Detroit, wychowany w spokojnej okolicy (trudno uwierzyć, ale mieli nawet huśtawki i piaskownicę). Medycyną zainteresował się dzięki staremu wyścigowemu felczerowi, który złożył do kupy wielu kierowców rajdowych, którzy mieli nieszczęście uczestniczyć w wypadku na torze. Stary nauczył Bruce'a leczyc urazy, ale zostawił mu także swoje stare książki ze stemplami akademii medycznej. Stąd Bruce nauczył się o chorobach wszystkiego co wiedział. Gdy trasa jednego z wyscigów została ustalona w sąsiedztwie rodzice Bruce'a zginęli w strzelaninie, a sam Bruce opuscił przedmieścia przeklętego Detroit. Zgodnie z zasadą "Praca dla lekarza w tych cholernych czasach znajdzie się wszędzie", trafił do Magazynu - komuny zorganizowanej początkowo przez grupę hippisów, następnię reorganizowaną na sprawnie działające przedsięwzięcie.

"Siergiej" - Mechanik, specjalista od szeroko rozumianej "prowizorki".
Jego rodzice byli imigrantami z europy, ale nawet Siergiej nie jest pewien z którego z państw dawnego bloku socjalistycznego. Siergiej znał ich słabo. Ojciec zawsze gonił go do roboty przy aucie, którym usiłował ścigać się w niedzielnych Openach. Do śmierci łudził się, że zaistnieje i trafi pod opiekę gangu. Że będzie jeździł w znanych barwach. Że zapewni tym rodzinie jakiś poziom życia. W rzeczywistości wszystkie zdobyte środki inwestował w auto i kiedy zawalił sie pod nim cholerny wiadukt, Siergiej z matką zostali bez środków do życia. Na domiar złego wyczyn tatusia musiał wkurzyć kogoś znaczącego, bo pewnego dnia matka nie wróciła do klitki w której mieszkali. Na zgodę gangu na otwarcie warsztatu Siergiej nie liczył, nie pozwolono mu także pracować w żadnym z już istniejących, nawet jako podawacz narzędzi. Siergiej opuscił więc Detroit i ruszył przed siebie. Kilka dni później trafił na grupę mężczyzn taszczących poboczem jakiś ładunek. Licząc na coś do jedzenia pomógł im i w ten sposób trafił do Magazynu. Traf chciał, że miejscowa mechanik potrzebowała pomocnika.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz